W październiku 2016 roku wrzuciłem wpis o inwestycjach alternatywnych w postaci banknotów kolekcjonerskich NBP. Postanowiłem zaktualizować ową listę i dodać parę przemyśleń w tym temacie. Tak więc zapraszam na kolekcjonerskie banknoty NBP – część druga!
[otw_is sidebar=otw-sidebar-2]
Parę przemyśleń
Narodowy Bank Polski jaki jest – każdy widzi, zwłaszcza ostatnio. Memów z prezesem G. i nagrań jego wypowiedzi krąży po internecie całe mnóstwo. Niestety, w bardzo złym kontekście. O ile jeszcze sam styl wypowiedzi można zrozumieć, że ma jaki ma, jednak jakość wypowiedzi… Cóż…
Ale o funkcjonowaniu całej instytucji też nie można mieć lepszego zdania. Tu na czoło wysuwają się moje własne doświadczenia z 2020 roku. Idąc sierpniowym porankiem pod siedzibę NBP w Warszawie wiedziałem, że będzie kolejka jak przy wcześniejszym banknocie. Kolejka była nieco dłuższa niż sądziłem:
No więc lekkie „wow„, fotka trzaśnięta, idę na koniec. Spodziewając się kolejki byłem przygotowany, wziąłem książkę („Drone warrior” autorstwa Bretta Velicovicha i Christophera S. Stewarta – polecam!). A jak długa była kolejka? Tu z pomocą przyszło Google Maps…
220 metrów kolejki. No ale przyszedłem, czas miałem zarezerwowany, stoję. Kolekcjonerstwo czasem wymaga poświęceń 😉
Po dojściu w +/-3 godziny do widocznego na mapie narożnika i wejściu na schodki poszła fama, że pożądany banknot kolekcjonerski (upamiętniający Bitwę Warszawską 1920 roku) się kończy. A także, że co „sprytniejsi” rozstawili się w kilku miejscach kolejki i gdy sprzedaż NBP była z limitem do 5 sztuk na osobę, to po jednym zakupie wchodzili do kolejki „do znajomego” – i tak wielokrotnie. Mając XXI wiek bank centralny w Polsce nie jest w stanie zapobiec tego rodzaju zapędom… Cóż, szybko się okazało, że faktycznie banknot się skończył, a część oczekujących żądała spotkania z przedstawicielem kierownictwa NBP celem wyjaśnienia jakim cudem doszło do wykończenia towaru pomimo limitów… Nie czekałem jak się skończą żądania kierowane w stronę ochroniarza banku i policji będącej na miejscu „zgromadzenia”. Banknot nabyty został online, powyżej ceny emisyjnej…
Oczywiście w momencie premiery nowego banknotu strona NBP jest mocno przeciążona. Na szczęście w dwóch pozostałych emisjach po w/w udało się nabyć banknoty w sposób elektroniczny z odbiorem osobistym w siedzibie NBP. Swoją drogą odbiór zamówionego wcześniej banknotu nawet kilka dni po premierze wymaga pewnego odstania w kilkunastoosobowej kolejce przed bankiem…
Rozrost liczby kolekcjonerskich banknotów NBP
Z ośmiu wydanych przed publikacją pierwszego artykułu banknotów miałem siedem. Brakowało mi wyemitowanego w 2014 roku banknotu o temacie Legiony Polskie z wizerunkiem marszałka Piłsudskiego.
Udało mi się go nabyć, a każdy kolejny banknot kolekcjonerski wyemitowany przez NBP nabywałem w dniu premiery. A kilka ich było:
- 300-lecie koronacji Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej – emisja wrzesień 2017
- Niepodległość – emisja sierpień 2018 – oczywiście z Piłsudskim!
- 100-lecie powstania Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych (nominał 19 złotych!) – emisja październik 2019
- Bitwa Warszawska 1920 – emisja sierpień 2020 – kolejny już banknot z Piłsudskim!
- Lech Kaczyński. Warto być Polakiem – emisja listopad 2021
- Ochrona polskiej granicy wschodniej – emisja lipiec 2022
- Mikołaj Kopernik – emisja luty 2023
Kolejne siedem plus jeden brakujący dołączyły do kolekcji. Razem jest już piętnaście banknotów kolekcjonerskich NBP!
Kwestia inwestycyjna
Kolekcje to bardzo specyficzna część inwestowania. Czasem trudno jest rozgraniczyć hobby od kwestii finansowych. Jednak stwierdzam, że z piętnastu banknotów kolekcjonerskich 12 jest dostępnych tylko w obiegu wtórnym, z cenami niektórych emisji dochodzących do ponad 400% pierwotnej inwestycji!
Więc pod względem finansowym wygląda to naprawdę dobrze!
Wygląd i tematy banknotów
W negatywnym kontekście wypowiedziałem się już o dwóch kwestiach związanych z NBP samym w sobie. Wpis jest jednak o banknotach, więc czas omówić je same. Jakość materiałów jest na najwyższym poziomie, w końcu to środki pieniężne.
Elementy wyróżniające niektóre z projektów takie jak nietypowy nominał dla 100-lecia powstania Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych wynoszący 19 złotych czy pionowa orientacja banknotu poświęconego Bitwie Warszawskiej 1920 roku – zdecydowanie na plus! Podobnie jak detale w postaci przezroczystości na części banknotów – także mega wrażenie!
Ale potem weszła polityka…
I w 2021 roku wyszedł stricte na zamówienie polityczne banknot z śp. bratem de facto rządzącego Polską Jarosława Kaczyńskiego – który w okresie emisji banknotu był wicepremierem (październik 2020 – czerwiec 2022). Graficznie druga strona banknotu jest niestety koszmarem każdego artysty. Podejrzewam, że nawet surrealistyczny Salvador Dali by miał obiekcje co do tego projektu.
Rok później otrzymaliśmy laurkę dla rządu – oczywiście pod formalną przykrywką uhonorowania pracy Straży Granicznej. Faktem jest, że otrzymali wtedy sporo negatywnych sygnałów, zarówno funkcjonariusze pograniczników jak i politycy władzy. Osobiście uważam, że słusznie nie wpuszczano nielegalnych emigrantów. Przykład wojny na Ukrainie, zwłaszcza jej pierwsze tygodnie, dobitnie pokazały, że w sytuacji zagrożenia Polska pomoże w każdy możliwy sposób – jak wjeżdżający będą stosować się do zaleceń i nie będą przekraczać granicy w sposób nielegalny. Taka drobna różnica…
Na szczęście w 2023 roku wróciliśmy do upamiętniania ważnych i zasłużonych postaci z naszej historii, zaczynając od Mikołaja Kopernika. I mam nadzieję, że nie będzie już politycznego wykorzystywania NBP, przynajmniej w kontekście banknotów kolekcjonerskich. Bo polityka monetarna to zupełnie inna bajka.
Wyżej wymienione siedem banknotów plus brakujący z pierwszego wpisu wyglądają tak: