Jak często myślicie o tym jak być bogatym? Jak często marzycie o posiadaniu bogactwa? Czy jest to przy każdej reklamie kolejnej kumulacji w Lotto? Czy może ta myśl pojawia się gdy przejedzie obok nowe Audi A8, BMW 7 czy też Ferrari? A może chcecie wiedzieć jak być bogatym każdego ranka gdy tylko się przebudzicie i każdego wieczora przed zaśnięciem? Jeśli tak to właśnie czytacie artykuł dla Was! 🙂
[otw_is sidebar=otw-sidebar-1]
Czym jest bogactwo?
Na początek należy wyjaśnić sobie czym jest bogactwo. I to już jak najbardziej zależy od każdego z nas, bo wszyscy inaczej postrzegamy bogactwo. Dla jednych będzie to sukces zawodowy, dla innego zdobywanie kolejnych szczebli wykształcenia i wiedzy. Jednak to blog finansowy, więc tutaj bogactwo będzie się przeliczać na złotówki 😉
Ile jest sposobów by się wzbogacić?
Internet jest pełny magicznych sposobów na wypchanie portfela, ofert dających sekretne e-book’i czy tajemnicze kody do systemów bukmacherskich tudzież roboty dokonujące dziesiątek transakcji na rynkach FOREX i zarabiających w ten sposób dla Was pieniądze. Kiedyś sporo tego było po różnych stronach, teraz są rozsyłane e-mailami. Żeby nie być gołosłownym, tak wygląda mój folder SPAM:
Sporo tego, prawda? Kurczę, gdyby tylko jeden z tych sposobów działał tak jak piszą to bym ten wpis tworzył z Bahamów, a nie z warszawskiego Śródmieścia 😉
Jeśli ktoś wierzy w drogę na skróty albo w magiczne sposoby, którymi filantropi chcą się dzielić za darmo lub za „symboliczne” kwoty (bo przecież co to jest 2 czy 5 tysięcy za sposób na zarobienie milionów) to… no cóż, nie skomentuję 😉
Jak być bogatym?
Recepta jest bardzo prosta i zapewne wielokrotnie ją słyszeliście, choć zapewne nie w kontekście bycia bogatym.
Wydawaj mniej niż zarabiasz!
Tylko tyle i aż tyle.
Wydaje się bezsensowne? Że to sposób na oszczędzanie? Otóż nie do końca. I przemawia za tym parę punktów.
Przede wszystkim wydając mniej niż zarabiamy nie wpadamy w długi. Bo w końcu po co mamy pożyczać jakieś pieniądze od kogoś, skoro ich nie potrzebujemy? Jednym wyjątkiem który jest akceptowalny to kredyt na mieszkanie czyli tak zwana hipoteka. Z czego oczywiście koszt tego kredytu plus pozostałe koszty naszego życia (czynsz, samochód, jedzenie, podróże etc) muszą być sumą mniejszą od naszych wydatków.
Po drugie co się dzieje gdy na nasze konto wpływają 3 tysiące a wydajemy z tego 2 tysiące? W kolejnym miesiącu mamy na koncie 4 tysiące, a wydatków na 2… Po roku będzie to 12 tysięcy. Czy to dużo? W 2011 roku to była równowartość rocznego wynagrodzenia netto… Oczywiście w międzyczasie była inflacja, jednak nadal jest to spora kwota.
Po trzecie wyrabiamy sobie zdrowe nawyki nadmiernej konsumpcji.
I po czwarte: jeśli liczycie sobie wartość swojego majątku netto to zauważycie, że krzywa waszej wartości idzie w górę. Oczywiście wynika ona z wzrostu oszczędności, ale przede wszystkim o wzroście naszej majętności. Czyli bogactwa 🙂
Skąd więc te 5 minut z tytułu?
Teraz pewnie się zastanawiacie dlaczego napisałem, że wystarczy 5 minut? Bo mniej więcej tyle czasu potrzeba by przy każdym wydatku pomyśleć o dwóch punktach:
- czy na pewno tego potrzebuję?
- czy mnie stać na to?
To maksymalnie 5 minut dziennie, a sprawi, że będziemy bogaci, bo zawsze będziemy mieć więcej pieniędzy niż potrzebujemy 🙂
Dlaczego bogacenie się a nie oszczędzanie?
Zasada brzmi jak podstawa oszczędzania, a nie bogacenia się. Dlaczego więc używam określenia bogacenie się? To taki mały wybieg dla naszej psychiki. Oszczędzanie kojarzy nam się z cięciem wydatków, skąpstwem, dziadowaniem etc. A bogacenie się to zupełnie inne brzmienie 🙂 W końcu gdy rezygnując z batonika pomyślimy „zaoszczędziłem dwa złote” to oczywiście jest pozytywne, jednak będzie świadomość, że odbyło się to kosztem przyjemności ze spożycia czegoś słodkiego. Z kolei myśl „wzbogaciłem się o dwa złote” nie brzmi jak olbrzymi sukces, natomiast 2 złote od kwoty 2000 złotych to 0,1%. Jeśli co trzeci dzień odłożycie taką kwotę to wzbogacicie się o 1% w ciągu miesiąca! To dużo? Cóż, przeciętna zmiana majątku Billa Gates’a od 2000 roku wyniosła +3,71% rocznie! A jak widać na załączonym obrazku Gates miał spore, bo sięgające nawet ponad 30%(!), spadki. Co prawda na majątek u Gatesa miał wpływ ogólny stan gospodarki amerykańskiej i światowej, jednak nie można stwierdzić, że w latach gdy jego majątek rósł to wydawał więcej niż zarabiał. Bo gdyby tak było to na pewno byłby minus…
Bogacenie się i co dalej?
Większość ludzi unika oszczędzania, postrzegając je jako ograniczenie. Nie widzą innego aspektu. Może się jednak zdarzyć, że ich dochody spadną. Jeśli wtedy żyli na styk swojej pensji to będzie im znacznie trudniej przyzwyczaić się do nowego, niższego budżetu jaki mają do dyspozycji co miesiąc. Co z kolei sprawi, że wiele różnych osób będzie zacierać ręce. Wpierw będą to bankierzy, którzy będą widzieć rosnące wydatki na karcie kredytowej. Drudzy z kolei mogą być pracownicy chwilówek, gdzie przyjdzie taka osoba by pożyczyć parę złotych „do pierwszego”. A dalej? Komornik i osoby polujące na okazyjne przedmioty na licytacjach komorniczych. Laptop, telewizor, samochód aż w końcu mieszkanie.
To oczywiście bardzo czarny scenariusz, ale możliwy w przypadku każdego kto nie kontroluje swoich wydatków i nie potrafi ich przyciąć w miarę potrzeb.
A gdyby było inaczej? Wróćmy do przykładu z zarobkami rzędu 3 tysięcy złotych i wydawaniu 2 tysięcy. I dla równego rachunku po roku nasze przychody spadają o 500 złotych. Jak wygląda nasza sytuacja? Nie ograniczamy żadnych wydatków, mamy 12 tysięcy „zapasu” na koncie, a do tego wciąż jest on powiększany, z tym że nie o tysiąc a o pięćset złotych miesięcznie. Jeśli nasze przychody spadną do poziomu 2 tysięcy złotych nadal nie mamy powodów do nadmiernego stresu – bowiem to wciąż jest poziom równy naszym wydatkom.
Na bycie bogatym nie gotowego sukcesu, wydaję mi się że być osiągnąć coś pod tym kątem trzeba się urodzić z odpowiednią żyłką do biznesu a do tego sporo nad tym pracować, kosztem wielu wyrzeczeń. Jest jednak jeszcze jeden sposób który jest w zasięgu każdego i nazywa się toto lotek 😉
Z tą żyłką to niekoniecznie, ważne jest żeby pracować na ten sukces. Lotto ma minimalną szansę na sukces, to czysty hazard. Osoby grające ten sam zestaw liczb przez lata powinny mieć teoretycznie większą szansę na wygraną, ale mało kto bierze pod uwagę, że każde losowanie jest samodzielne – cyfry z poprzedniego losowania nie są usuwane z bębna, ba! może nawet wypaść ta sama kombinacja co dwa dni wcześniej (raz tak było). Więc ja to odradzam jako sposób – choć czasami sam gram, zgodnie z hasłem reklamowym „żeby wygrać – trzeba grać” 😉
To prawda, również żałuję że żaden z tych magicznych, spamerskich sposobów na bogactwo się nie ziści 🙁 Powiem Ci, że rzeczywiście jakoś lepiej brzmi bogacenie niż oszczędzanie, ponieważ to drugie kojarzy nam się z tym iż czegoś sobie odmawiamy…
to czas na zmianę podejścia z oszczędzania na bogacenie się 🙂
Podoba mi się zamiana sformułowania z „zaoszczędzę, gdy nie kupię” na „wzbogacę się” 🙂 Faktycznie, ta niezła gra słowna może wpłynąć na naszą podświadomość w trakcie zakupów!
dokładnie, największym wrogiem naszych finansów jest marketing i nasza podświadomość. W końcu hasła reklamowe typu „dziecku odmówisz?” czy podświadome „a co będę sobie żałował, pracuję więc mnie stać” sprawiają, że na koniec miesiąca nic nam nie zostaje…
Co prawda nie wiem, czy odmówienie sobie batoniki można podciągnąć pod wzbogacanie się, ale… W tym szaleństwie może jest metoda 🙂
Ważne jest wyrobienie sobie nawyku. Poza tym jeśli odmówisz sobie i nie wydasz tych paru zł później to będziesz bogatsza. Symbolicznie, ale od takich małych kwot się zaczyna 🙂
Moim zdaniem z własnego doświadczenia w życiu wiem, że ludzie którzy sobie w miarę radzą raczej nie lubią tego pokazywać, na pierwszy rzut oka wcale na takich nie wyglądają, nie żyją ponad stan a znam kilka takich osób. Jeden taki znajomy (trochę dziwne się wydaje w tych czasach) nie ma telefonu komórkowego a obraca naprawdę sporym kapitałem. Nie mówiąc już o tym że chodzi prawie cały czas jednakowo ubrany, ale on się nie przejmuje jak go obgaduja bo nie ma na to czasu, robi swoje. Od takiego człowieka można dużo się nauczyć. Nie wszystko złoto co się świeci. Biznesmag.blox.pl. Pozdrawiam
To prawda, często nie widać po ludziach stanu majątkowego. Ale też nie zawsze tak jest. Jak zresztą wszędzie…