Jesienny sezon wyborczy w tym roku zaczynamy od Skandynawii. Jeśli śledzicie moje transakcje wiecie, że lubię transakcje na parach z koroną szwedzką i norweską. Dlatego też wybory parlamentarne w Szwecji w dniu 9 września 2018 roku są od dawna w moim kalendarzu zaznaczone.
Aktualna sytuacja parlamentarna w Szwecji
Władzę w Szwecji sprawuje Szwedzka Socjaldemokratyczna Partia Robotnicza. Ta założona w 1889 roku partia (prawie 130 lat temu!) posiada obecnie 32,1% miejsc w 349-osobowym parlamencie. Jej lider i zarazem premier to Stefan Löfven. Partia ta de facto rządzi Szwecją od 1914 roku (z wyjątkiem lat 1936; 1976-1982; 1991-1994; 2006-2014) kiedy to po raz pierwszy przekroczyła 30% miejsc w parlamencie. Jednak w XXI wieku możemy zaobserwować trend spadkowy liczby posłów tej partii po kolejnych wyborach:
- 2002 – 39,9%
- 2006 – 35,0%
- 2010 – 30,7%
- 2014 – 31,01%
Nastroje społeczne
Nie da się ukryć, że skandynawski model socjalistycznej polityki jest stawiany za wzór rządowej pomocy obywatelom. Z tego też powodu skala imigracji do tego kraju jest bardzo duża. W ostatnim czasie doszło też do podpalenia setki samochodów w Goeteborgu i okolicach, a zdaniem premiera Löfvena ta akcja
(…) wygląda na bardzo zorganizowaną , prawie jak operacja wojskowa.
Winą nią obarcza się młodociane gangi, a jako przyczynę podaje się obszary z wyższym bezrobociem. Mam jednak podejrzenia, że oficjalna wersja nie jest prawdziwą przyczyną. Dlaczego? W całym kraju od ponad dekady bezrobocie nie przekroczyło 10%, od drugiej połowy 2014 roku jest w wyraźnym trendzie spadkowym, a obecnie kształtuje się na poziomie 6,5%. Widać to wyraźnie na poniższym wykresie:
Jednocześnie wspomniane palenie samochodów to bardzo widoczny obraz wzrostu przestępczości. W 2017 roku raport Krajowej Rady Przeciwdziałania Przestępczości informuje, że liczba gwałtów czy przymuszania osób trzecich do czynności seksualnych wzrosła odpowiednio o 10% i 7% w stosunku do 2016 roku. Przez ostatnie 30 lat wzrosła również liczba porachunków z bronią palną w Szwecji – o 1000%!! Niewiele osób wierzy rządowej propagandzie, że to nie imigranci są problemem, zwłaszcza po zamachu z kwietnia 2017 roku, kiedy to islamski terrorysta publicznie (również przed sądem!) potwierdza swoją wierność Państwu Islamskiemu (ISIS). W tym zamachu w Sztokholmie zginęło wtedy 5 osób a 15 zostało rannych. Wszystko to obniża poczucie bezpieczeństwa, zwłaszcza w centralnej i południowej Szwecji, gdzie według badań z 2016 roku 23% Szwedów nie czuje się bezpiecznie. W 2014 roku odsetek “czujących zagrożenie” obywateli wynosił tylko 16%. Spadło także zaufanie do służb mundurowych, które w 2016 roku wyniosło zaledwie 48%.
Wybory parlamentarne w Szwecji 2018
Moje podejrzenia co do rozbieżności między informacjami od policji czy rządu a stanem faktycznym zdają się potwierdzać sondaże przedwyborcze w Szwecji. Zyskuje w nich bowiem partia Szwedzcy Demokraci (SD), która to jest jawnie antyimigrancka. Obecnie są trzecią siłą w szwedzkim parlamencie, jednak sondaże na 9 września 2018 roku dają im prawie 20% głosów, co stawiałoby ich na drugim miejscu, zaraz po rządzącej Szwedzkiej Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej (S). Ta ostatnia mierzy się ze sporym spadkiem w sondażach, bowiem od szczytowego poparcia w styczniu 2015 (33,3% głosów) do sondaży przeprowadzonych w ostatnim tygodniu sierpnia spadli o 8-10% (zależnie od firmy sondażowej S otrzymują 22,5-25,5% głosów). SD z kolei podskoczyło z 14% (czerwiec 2015) do 19% na początku września (a wg sondażu YouGov z 30 sierpnia nawet do 24%!).
Oczywiście rządząca partia tworzy koalicję z Partią Lewicy (V) oraz Partią Zielonych (MP) co według sondaży powinno dać im ~40% głosów. Jest też druga, czteropartyjna koalicja (Sojusz) złożona z: Umiarkowanej Partii Koalicyjnej (M), Partii Centrum (C), Liberałów (L) oraz Chrześcijańskich Demokratów (KD). Razem sondaże dają im 37% głosów.
Co to oznacza? Ni mniej ni więcej, że do końca nie wiadomo kto będzie tworzyć rząd, a języczkiem u wagi stanie się partia SD, która to będzie w stanie decydować, które ustawy rządzącej koalicji “przepchnąć” dalej.
Potencjalne wyniki wyborów i ich skutki
Wybory parlamentarne w Szwecji 2018 mogą zaskoczyć. Największa potencjalna niespodzianka to “zamiana” miejsc rządzącej S i antyimigranckiej SD. Będzie to mogło oznaczać wręcz stworzenie rządu mniejszościowego i lawirowanie przepisami pomiędzy obydwiema koalicjami.
Druga, mniejsza niespodzianka to zwycięstwo koalicji M+C+L+KD, co byłoby historycznym wydarzeniem, zwłaszcza, że w ostatnich wyborach w 2014 roku zdobyli tylko 141 miejsc, co w porównaniu z wygranymi przez nich wyborami w 2010 roku (173 miejsca) czy wyborami w 2006 roku (178 miejsc) było dużą porażką. Odzyskanie przez nich władzy, zwłaszcza w kontekście wydarzeń związanych z rosnącą przestępczością będzie sporą niewiadomą dla Szwecji.
Niedziela może więc przynieść nam spore zmiany na północy. Potencjalne pojawienie się tam rządu mniejszościowego partii Szwedzkich Demokratów może też przynieść umocnienie prawicowym rządom w Polsce i na Węgrzech, zwłaszcza podczas ustalaniu polityki migracyjnej Unii Europejskiej. Wtedy też lepszym polem do inwestycji może być para USD/SEK niż EUR/SEK.
Jeśli zaś chodzi o koronę szwedzką, to przy zwycięstwie partii S+V+MP może dojść do stabilizacji korony i być może zejścia poniżej 10 koron za euro (obecnie to 10,58). Zwycięstwo koalicji Sojusz to niespodzianka i drobna niepewność, więc krótkotrwała zmiana na wartości korony może się pojawić. Zwycięstwo SD to z kolei duża niespodzianka i całkowita niepewność co do kształtu rządu i polityki w Szwecji, co może jeszcze bardziej osłabić koronę, nawet przebijając tegoroczne szczyty 10,73 korony za jedno euro.

