inwestycja w Młody Ziemniak

przez | 2 maja 2016

Przypadki bywają naprawdę niesamowite. Kto by pomyślał, że pójście na kurs barmański (taki prezent dostałem od mojego najlepszego przyjaciela na ostatnie urodziny) może stworzyć kolejną okazję inwestycyjną. Żeby nie przedłużać, opiszę jak zainteresowała mnie inwestycja w Młody Ziemniak, która staje się w ten sposób studium przypadku dla artykułów o inwestycjach alternatywnych, a zwłaszcza dla artykułu dotyczącego inwestycji w alkohol.

[otw_is sidebar=otw-sidebar-2]

Trochę historii

inwestycja w Młody Ziemniak

fot. archiwum autora

Młody Ziemniak to nazwa polskiej wódki produkowanej w należącej do Polmosu gorzelni Krzesk mieszczącej się na pograniczu województw mazowieckiego i lubelskiego. Sama gorzelnia znana jest z wysokiej jakości produktu jakim jest wódka Chopin. Od kilku lat w ich portfolio znajduje się też wódka Młody Ziemniak. Co jest charakterystyczne, jest to produkt wykonany (jak sama nazwa wskazuje) z młodych ziemniaków zbieranych na Podlasiu – w jednym z najczystszych regionów Europy. W każdej butelce znajduje się produkt wykonany z około 50 ziemniaków jednego gatunku zebranych w tym samym czasie. Czas i miejsce zbioru jest podane na etykiecie, co czyni ten alkohol bardzo ekskluzywną kolekcjonersko produkcją. Co ważne, Młody Ziemniak to produkt jednokrotnie destylowany, co w efekcie daje zupełnie odmienną paletę smaków anieżeli dostępne w sklepach wódki wielokrotnie destylowane. Jest to produkt typowo regionalny, który dopiero przebija się do szerokiej świadomości Polaków, o czym świadczy choćby tegoroczna nagroda ARS COQUINARIA Polskiej Akademii Gastronomicznej w kategorii

„Polski Produkt”. Podobnie jak w przypadku wina, niebagatelną rolę w jakości produktu ma pogoda w jakiej dojrzewały ziemniaki, a która jest opisana na etykiecie! Podobnie jak na etykiecie znajduje się podpis osoby nadzorującej produkcję. Innymi słowy: dobrze przygotowany, eksluzywny i odmienny produkt do spożycia jak i do inwestycji.

[otw_is sidebar=otw-sidebar-1]

Potencjał wzrostu

Pierwsze wspomnienie o produkcie, który spełnia warunki konieczne do bycia inwestycją dowiedziałem się, jak wspomniałem we wstępie, na kursie barmańskim. Mając pod ręką

inwestycja w Młody Ziemniak

Młody Ziemniak w ofercie jednego z internetowych sklepów z alkoholem.

dostęp do wiedzy wszelakiej (czytaj: smartfona z internetem) sprawdziłem na szybko co i jak. Doznałem małego szoku widząc cenę za butelkę 500 ml w wysokości 999 złotych – i to za trunek mający raptem 7 lat. Od razu zapisałem sobie frazę inwestycja w Młody Ziemniak, żeby na spokojnie się przyjrzeć temu tematowi w domu. Okazało się, że koszt butelki z rocznika bieżącego to około 100 złotych, a jak wspomniałem, butelki ze starszych roczników sięgają kwoty dziesięciokrotnie wyższej.

Koszt wejścia

Cena wejścia w rynek to koszt butelki. Jest to o tyle lepsze rozwiązanie, że nie trzeba szukać pośrednika, który nam przechowa beczkę z whisky (oczywiście nie za darmo) czy winem. Relatywnie łatwa dostępność produktu w specjalistycznych sklepach on-line to też dobre rozwiązanie. Na chwilę obecną zdecydowałem się na sześć butelek (jeden karton) Młodego Ziemniaka rocznik 2015, planując rozszerzać inwestycję w kolejnych latach. W zależności od możliwości i dostępności produktu, myślę, że mogę dojść nawet do 12 butelek z każdego rocznika. Całość będzie zabezpieczona plastikowymi, szczelnymi woreczkami (by nie uszkodzić ani nie ubrudzić etykiety) i zapewne przechowywana w piwnicy.

Płynność rynku

Jak wspomniałem w głównym artykule, największą popularnością wśród alkoholi inwestycyjnych cieszy się wino, a pozostałe alkohole stanowią margines tego rynku. Z tego powodu inwestycja w Młody Ziemniak będzie miała ograniczoną płynność. Jednak wierzę, że rynek inwestycji w alkohole w Polsce będzie się nadal rozwijać, co powinno w przyszłości zwiększyć płynność  rynku, jak również sądzę, że eksluzywny towar w postaci polskiej, limitowanej wódki będzie coraz bardziej poszukiwany, zarówno przez prywatnych kolekcjonerów jak i przez topowe restauracje chcące zaserwować swoim klientom jedyny w swoim rodzaju trunek. Już teraz można spotkać prywatne ogłoszenia o chęci zakupu starszych roczników Młodego Ziemniaka.

Niemały wpływ na płynność mogą mieć też opiniotwórcze magazyny, takie jak np Logo 24, który bardzo wysoko ocenił smak i jakość wódki Młody Ziemniak.

Oczywiście pewną opcją na odsprzedanie trunku może być wyspecjalizowany sklep z alkoholami z wyższej półki, jednak zazwyczaj bedzie to oznaczało niższą cenę, gdyż sklep też będzie chciał zarobić na dalszej odsprzedaży.

Inwestycja w Młody Ziemniak

Mała tabelka podsumowywująca inwestycję w Młody Ziemniak. Taka tabela będzie się pojawiać przy każdym studium przypadku na tym blogu.

rynekalternatywny (alkohole)
dostępność produktulimitowana - uzależniona m.in. od zbioru i jakości ziemniaków w danym roku
próg wejściaod 100 zł
rodzaj inwestycjiwielokrotny - w miarę produkcji kolejnych roczników
wyjście z inwestycjiograniczone (mały rynek zbytu)
horyzont inwestycyjnydługoterminowy
przewidywane zyskido 20% rocznie
dostęp do zyskówpo zakończeniu (sprzedaży)
status inwestycji (w momencie pisania artykułu)otwarta




33 komentarze do „inwestycja w Młody Ziemniak

  1. Remigiusz Witczak, bloger

    Zamierzasz przechowywać swoją inwestycję? Nie mam specjalnych ciągot wódczanych, ale w moim przypadku taka inwestycja szybko rozeszłaby się na prezenty i specjalne okazje, podziękowania, „łapówki”.

    Poza tym, fizyczne przechowywanie przedmiotów gabarytowych nie kręci mnie – a w przypadku mieszkania w blogu takim staje się już skrzynka trunków.

    Druga sprawa, czy ew. odsprzedaż większej ilości nie jest jakoś prawnie regulowana? To w końcu obrót alkoholem – jakby nie patrzyć.

    Kolejna sprawa – średnio chcę mi się bawić w drobnicę, czyli późniejsze wystawianie i odsprzedawanie w necie butelek – to także czas. Nie mam kiedy wystawić wielu rzeczy do sprzedania obecnie.

    Moje zdanie? Zabawa dla prawdziwych fanów – w mniejszym stopniu inwestycja.

    Odpowiedz
    1. BJK Autor wpisu

      Jak w końcu posprzątam swoją piwnicę i wstawię tam półki (plan na te wakacje 😉 ) to zamierzam kartonik z każdą butelką opakowaną w woreczek strunowy tam trzymać.
      Co do dalszej odsprzedaży to myślę, że poruszyłeś bardzo ważną kwestię. Jednak sądzę, że w najgorszym razie można to podpiąć pod jednorazową sprzedaż, na którą uzyskać można pozwolenie obarczone opłatą 175 złotych (co przy zysku powiedzmy 500 zł na butelce będzie się już opłacać) – http://www.infor.pl/prawo/gmina/pozwolenia/686859,Uzyskanie-zezwolenia-na-jednorazowa-sprzedaz-alkoholu.html
      Inna sprawa to kwestia prawna przy wystawianiu na aukcje przez profesjonalne domy aukcyjne. W końcu obrót na takich aukcjach alkoholem pochodzącym z prywatnych kolekcji jest powszechny, a raczej mało kto ma wtedy koncesję.
      Ja w polski produkt tego typu wierzę – czy mi się to opłaci pogadamy za 7-10 lat, zapewne na łamach tego bloga 😉

      Odpowiedz
  2. Remigiusz Witczak, bloger

    no to teraz jak się tym pochwaliłeś publicznie to przynajmniej zamontuj w piwnicy dobry zamek i zasuwę 😉

    nie jestem przekonany, czy podany przez ciebie przepis działa w tym przypadku

    Odpowiedz
    1. BJK Autor wpisu

      butelkowaną whisky (też napój powyżej 18%) można wystawiać na aukcji, więc czemu nie wódkę? Akcyza jest, dowód zakupu również 😉

      Odpowiedz
  3. Remigiusz Witczak, bloger

    aha, czy te butelki są zabezpieczone przed „angel’s share”

    może samemu trzeba zalać główki lakiem?

    kiedyś okazjonalna wódka zostawiona po moim ŚP Dziadku była w większości po paru latach odparowana, mimo fabrycznego zamknięcia i się ją wylało z tego co pamiętam

    Odpowiedz
    1. BJK Autor wpisu

      Aktualne roczniki startują w okolicach 100 zł za butelkę. 2016 jest jeszcze w produkcji, 2015 to w jednym sklepie 111 zł, 2014 w tym samym sklepie już 179 zł…
      Tam różnicę faktycznie lekko widać, ale jak patrzę po swoich butelkach to wszystkie mam nalane tak niżej, praktycznie równo z poziomem szyjki

      Odpowiedz
  4. JW

    Proszę wziąć pod uwagę, że Młody Ziemniak jest produkowany w trzech odmianach. Podana kwota zakupu dotyczy zwykłej odmiany, Vinieta jest już sporo droższa, a Tajfun ponad dwa razy droższy. Pytanie czy w swojej analizie porównałeś ten sam rodzaj? Bo mam wrażenie, że zakup najtańszej odmiany odniosłes do droższej.

    Odpowiedz
    1. BJK Autor wpisu

      Jak spojrzysz na zdjęcie to widać że są w większości te same edycje podstawowe. Jest też jedna podwójna edycja, jej nie biorę pod uwagę 🙂 Tajfunu w żadnym sklepie jeszcze nie spotkałem niestety

      Odpowiedz
  5. Miki

    Płynność inwestycji bardzo mała. Wymagana bardzo duża cierpliwość przy sprzedaży i duże samozaparcie żeby samemu nie wypić 🙂 Co do limitowania to tylko część butelek jest limitowana i te opisane jako limity będą bardziej zyskiwać na wartości. Weźcie pod uwagę że Polska pyrami stoi i wódki w rok możemy tyle zrobić że cała Europa tego nie wypije więc nie przesadzajmy z tym limitowaniem zwykłego rozlewu. Co do smaku się nie wypowiadam kupiłem stoi i nie otworzę bo studia się skończyły, pamiętam że zawsze otwierało się lepszą wódkę a potem im dalej tym miało to mniejsze znaczenie :-). Ogólnie większość pijących wódkę uważa że ma sponiewierać i jej zaletą jest to że jest czysta znaczy nie śmierdzi jak „benzyna” i głowa mniej boli niż po innych alkoholach. Smakosza wódki nie spotkałem nigdy, większość „popija” albo miesza znam może 50 osób pijący i tylko trzy pijące czystą bez niczego.
    Ale…… warto jako inwestycja alternatywna jeśli kiedyś zrobi się moda choćby w połowie taka jak na „benzynę” albo wina to zyski mogą być kosmiczne…….
    dodałbym jeszcze limity Starki też wódka też są limity tylko cena wejścia w limity wyższa ale wódka ma już swoją historię.

    Odpowiedz
    1. BJK Autor wpisu

      W jednym z lokali w Warszawie za kieliszek 40ml krzyczą 90 zł…
      Ktoś próbował sprzedać za 1000 zł butelkę, ale nie wiem czy mu się udało. Więc jakaś wartość w okolicach 600-800 zł za 0,5l powinna być

      Odpowiedz
  6. Przemek

    Cześć,
    Zastanawiam się nad kwestią, która została już kiedyś w komentarzach poruszona – odparowywaniem alkoholu z zamkniętej butelki. 21.06.2016 wrzuciłeś zdjęcie roczników 2012-2014, masz możliwość wrzucenia aktualnej fotografii tych samych butelek? Chodzi oczywiście o porównanie i wyciągnięcie ewentualnych wniosków…

    Odpowiedz
  7. Arulek

    Mam roczniki 2016, 2017, 2018, 2019 wszystkie kupione w zeszłym roku po 116 zł 🙂 Jak się nie mylę to w marcu wyjdzie 2020.

    Odpowiedz
    1. BJK Autor wpisu

      bardzo prawdopodobne, że w marcu lub w kwietniu – jednak są poślizgi związane z sytuacją w kraju.

      Odpowiedz
  8. Igor

    Już są dostępne. Np. smaczajama.pl ma po 109 zł wersje 2020.

    Co do odparowywania to można lakować korek (tak jak robią kolekcjonerzy miniaturek.

    Odpowiedz
  9. arulek

    Owszem są dostępne ale trzeba zamówić online. Przed chwilą zamówiłem po cenie 109 – w tej chwili najlepsza cena w kraju. Oczywiście Smocza Jama Wawa. Moim zdaniem odparowanie nie ma szans jest tak solidnie zamknięta fabrycznie.

    Odpowiedz
  10. Igor

    w sumie 2019 już jest do 149 – pewnie się kończy 🙂 czyli rok do roku 36% – nieźle 🙂

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *