Kiedy pisałem o konkursie, liczyłem na coś zupełnie innego. Jednak jak się okazało, zakończenie publicznego pokazywania wyników finansowych zmienił też moje podejście. I powrót do tego nie poszedł „gładko”…
[otw_is sidebar=otw-sidebar-1]
O półmetku konkursu pisałem na dzienniku tradera. I nic tam się nie zmieniło. Po popełnieniu całej masy błędów (tak, moich, nie była to wina brokera, czarnych łabędzi, różowych pingwinów czy niedobrego dostawcy internetu który rwał połączenie) postanowiłem rozgrywać wszystko by the book czyli zgodnie z zasadami strategii.
W dwóch słowach o efekcie takiego podejścia: nie znalazłem dla siebie miejsca na rynku. Czyli nie zawarłem żadnej transakcji.
Podsumowanie konkursu
Jak pisałem na dzienniku tradera: 90% pozycji było zawarta z naruszeniem zasad moich strategii. Do tego dołożył się typowy zestaw praw Murphy’ego w zakresie statystyk – włącznie z tym że rynki robiły zamierzone ruchy gdy mnie przy rynku nie było. To się działo od samego początku, od pierwszego dnia.
Efekt jest naruszania zasad, włącznie z zarządzaniem kapitałem czyli zbyt duże pozycje. Choć tu wchodziła w grę specyfika brokera – otworzyć mniejsze transakcje na indeksach można było na innym instrumencie kosztem 3 punktów spreadu. Nie jest to wina brokera, znałem różnicę między instrumentami przed konkursem. Ot, zbędne ryzyko, które przełożyło się na taki a nie inny wynik.
W zasadzie to zjazdu o 60% na rachunku (niezależnie od wielkości) nie miałem. Przy znacznie mniejszych zjazdach robię totalną przerwę od rynku na okres kilku do kilkunastu nawet sesji. Ze względu na czas trwania konkursu – nie mogłem tak postąpić.
Z czego jestem zadowolony?
Mogę stwierdzić jedno: udało mi się na tyle opanować własną psychę, że w drugiej części konkursu nie szukałem wejść na siłę. Trzymałem się zasad, choć oznaczało to bycie poza rynkiem (co też ma bardzo rzadko miejsce).
Ale to wszystko. Niestety.
Poniżej wykres mojego rachunku konkursowego:
Definitywnie nie jestem zadowolony z tego wyniku. Ze swojego podejścia w pierwszej połowie konkursu też nie.
Wnioski są mało przyjemne na przyszłość: ogarnięcie się do publicznej ekspozycji na rynku jest niestety konieczne przed konkursem, od samego początku. To podstawa. Niektórzy z uczestników ogarnęli to bardzo dobrze, skutkiem czego osiągnęli dodatni wynik bez zbędnego drawdown’u.
Drugi wniosek: czy naprawdę tego potrzebuję? Nie będąc widocznym z wynikami tradingu cały czas narażam swoją psychikę na dodatkowe bodźce do popełniania błędów, bo przecież tylko 4 tygodnie mam. Inwestowanie, nawet daytradingowe, jest procesem długoterminowym.
Kończąc: na chwilę obecną bardzo wątpię bym się w jakimś konkursie jeszcze pojawił. Zbędna presja. Choć pewnie ze swoją psyche bym sobie poradził.
Wyniki konkursu
Ostateczny mój wynik w konkursie: -60,2%
Miejsce: 23/51
Zwycięzcom jak i wszystkim uczestnikom serdecznie gratuluję! Samo wystawienie się na widok publiczny proste nie jest. Życzę też każdemu powodzenia zarówno w dogrywce ligi (ja w dogrywce udziału nie biorę) jak i w dalszym tradingu!